życie na Teneryfie

Życie na Teneryfie: plusy i minusy z innej perspektywy

Dzisiaj chcielibyśmy przedstawić Wam inną perspektywę życia na Teneryfie, niż tą którą mieliście okazję poznać z naszej strony. Zaprosiliśmy do wywiadu na nasz kanał Magdę Iwaniec, która wraz z rodziną mieszka na Teneryfie od 9 lat. Magda odpowie na nasze pytania, na temat plusów i minusów życia na Teneryfie z jej perspektywy oraz podzieli się swoimi doświadczeniami, odkąd zamieszkała na Teneryfie. Chcielibyśmy, żebyście zobaczyli, jak inne osoby odczuwają i doświadczają tą wyspę, zanim podejmiecie decyzję o przeprowadzce na Teneryfę.

Zapraszamy do wywiadu. Wywiad również możesz obejrzeć na naszym kanale YouTube:

Jak wygląda życie na Teneryfie: wywiad z Magdą Iwaniec

Klaudia: Magda, opowiedz trochę na wstępie o sobie: jak długo jesteś na wyspie, z kim tu jesteś, co tutaj porabiasz, przedstaw się naszym widzom i czytelnikom.

 

Magda: Jestem na Teneryfie już 9 lat. Przyjechaliśmy tutaj w 2011 roku z mężem i dwójką dzieci: Wiktoria 11 lat i Kostek 1,5 roku. Przeprowadziliśmy się całkiem w ciemno. Na początku mieszkaliśmy w strefie turystycznej w Costa Adeje, a później przenieśliśmy się nieco wyżej i do dziś tam mieszkamy. A co porabiamy? Mamy wakacje! 🙂 Od 9 lat mam wakacje, ponieważ głównie czas spędzam w domu z dziećmi, a przy okazji tutaj odkryłam swoją fascynację kuchnią, więc dużo czasu spędzam w kuchni, wymyślam różne fajne przepisy, sprawia mi to ogromną przyjemność. Po jakimś czasie, żeby mieć trochę odskocznię od domu, poszłam do pracy, więc to tak pokrótce na mój temat.

Dlaczego Teneryfa

Klaudia: Powiedz co głównie kierowało Wami, kiedy decydowaliście się na przeprowadzkę za granicę. Dlaczego akurat Teneryfa, jakie główne argumenty przemówiły na życie na Teneryfie?

 

Magda: No właśnie ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo my w rzeczywistości nigdy się nie zastanawialiśmy, dlaczego akurat Teneryfa. Być może to było przeznaczenie. Natomiast mieliśmy wielką potrzebę przeprowadzki z naszego miejsca zamieszkania. Chcieliśmy zmienić środowisko z takich naszych osobistych powodów, ale przede wszystkim chcieliśmy wyjechać z Polski (pochodzimy z Dolnego Śląska). Pierwszy pomysł, to była wyprowadzka na północ Polski ponieważ tam mamy rodzinę i bardzo nam się tam podoba. Ale w którymś momencie pomyśleliśmy, że jak już mamy wyjeżdżać, to na drugi koniec świata. A wcześniej byliśmy na Teneryfie na tygodniowych wczasach i wtedy jeszcze nawet nie myślałam, że moglibyśmy tutaj zamieszkać. Na wczasach jest przecież zupełnie inaczej niż na urlopie, prawda? Natomiast mój mąż Jacek, bardzo często mówił o Teneryfie jak bardzo mu się tutaj podoba klimat i wszystko inne, więc po prostu w którymś momencie postawiliśmy wszystko na jedną kartę i postanowiliśmy wylądować na Teneryfie już na stałe. Nie mieliśmy żadnych znajomych ani przygotowania, tylko po prostu spontanicznie, “w ciemno” spakowaliśmy się i tu przyjechaliśmy.

 

Klaudia: No to jesteście bardzo odważni!

 

Magda: Tak, bardzo odważny krok, aczkolwiek najtrudniej było podjąć decyzję, bo jak już później lecieliśmy samolotem, to czuliśmy, że wszystko się dobrze ułoży.

Życie na Teneryfie: jakie są plusy

Klaudia: Dokładnie, od decyzji wszystko się zaczyna. Podjęliście decyzję, wylądowaliście tutaj i jesteście już 9 lat, tak jak powiedziałaś. Macie aktualnie trójkę dzieci i żyjecie sobie w tym raju. A teraz powiedz tak z perspektywy czasu, tych właśnie 9 lat, kiedy doświadczasz różnych pór roku, sytuacji życiowych itd. z Twojego doświadczenia opowiedz jakie widzisz największe plusy życia na Teneryfie?

 

Magda: No oczywiście największy plus mieszkania na Teneryfie to jest słońce, plaża i lato cały rok. Jest tutaj naprawdę komfortowy klimat do życia. Uważam, że życie płynie tu o wiele wolniej, jest trochę łatwiej i nie trzeba się spinać, przynajmniej to jest z mojej perspektywy. Można chodzić ubranym jak się chce, najczęściej są to jakieś lekkie ubrania plus klapeczki, bo zawsze się trafia na koniec na plażę. Nie interesuje mnie fryzjer, kosmetyczka, nic z tych rzeczy, generalnie żyje się cały czas jak na wakacjach. To jest naprawdę duży plus!

 

Kolejna ważna kwestia to ludzie. Ludzie są bardzo otwarci i bardzo ciepli. Przykładowo, takie było dla mnie zaskoczenie jak moją najstarszą córkę odwiedziła koleżanka i zaczęła do mnie mówić od razu na “Ty”. W Polsce wiadomo, jest inna kultura, “Pan”, “Pani”, zwłaszcza między dziećmi a dorosłymi, natomiast tutaj panują takie bezpośrednie kontakty międzyludzkie. Każdy mówi do siebie na “Ty”, każdy się całuje dwa razy w policzek na przywitanie i pożegnanie. I to jest bardzo fajne! Moim zdaniem społeczeństwo jest bardzo otwarte i ciepłe.

 

Dla mnie też jako dla kierowcy, panuje tu inna kultura jazdy samochodem. Uważam, że ludzie są bardziej kulturalni, panuje serdeczność, np. każdy, każdego przepuszcza, oczywiście piesi mają obowiązkowo pierwszeństwo na drodze. Jeżdżę naprawdę dużo samochodem, więc jako Polka, która ma doświadczenia z Polski (gdzie na drodze jest “ciągła walka”) bardzo doceniam tą kulturę na drodze tutaj na Teneryfie. Jest też tutaj dużo turystów, którzy wypożyczają samochody i jeżdżą różnie, ale kiedy mieszka się w strefie mniej turystycznej, jest więcej lokalnych ludzi i z moich obserwacji wynika, że są bardzo kulturalni na drodze.

 

Kolejny plus życia na Teneryfie, to dużo warzyw i owoców przez cały rok! To jest naprawdę piękne, bo mieszkając tutaj, zmieniłam całkowicie swój styl życia i odżywiania. Przeszliśmy wraz z moją rodziną na bardzo zdrowe odżywianie i dostęp do różnych owoców i warzyw przez cały rok to jest coś pięknego! Jest bogaty wybór w dobrych cenach, więc to mi się bardzo podoba. A poza tym to panuje tu taki luz, tkz. slow life. Aczkolwiek mamy z mężem takie powiedzenie “fajne wakacje, szkoda będzie wracać” i tak już 9 lat to sobie powtarzamy 🙂

 

Pogoda przede wszystkim, klimat, dzieci nie chorują bo klimat jest dla nich bardzo delikatny, więc nie mamy problemów ze zdrowiem. Nie mamy problemów z ubraniami, bo w zasadzie jedne klapki wystarcza na cały rok. Myślałam też nad kosztami. Z jednej strony dużo płaci się za wynajem mieszkania na Teneryfie, w porównaniu z Polską. Natomiast później to się kalkuluje, ponieważ nie płacisz za ogrzewanie, nie płacisz za zimowe ciuchy, nie interesuje Cię wymiana opon na zimowe i tego typu rzeczy, dlatego uważam, że to się w jakiś sposób rekompensuje. Myślę, że to takie najważniejsze plusy zamieszkania na Teneryfie.

życie na Teneryfie

Życie na Teneryfie: jakie są minusy

Klaudia: Ok! To teraz sprawdźmy drugą stronę medalu. Z perspektywy 9 lat, jakie zauważasz minusy życia na Teneryfie? Czy istnieją w ogóle jakieś minusy?

 

Magda: Tak, są. Jak dla mnie największym minusem życia na Teneryfie, to są kalimy (burze piaskowe z Sahary). Jesteśmy tu 9 lat i zauważamy, że z roku na rok są coraz częstsze i coraz dłuższe, to jest bardzo męczące. Wtedy powietrze robi się nieznośne, jest bardzo gorąco, duszno, jeśli ktoś ma problemy z oddychaniem typu astma czy coś w tym stylu, no to jest to bardzo uciążliwe. Moje dzieci przez pierwsze kilka lat, miały problemy z oddychaniem podczas kalimy. Więc jak dla mnie to to jest taki poważny minus życia tutaj.

Kolejny minus to, z biegiem lat zauważam duży napływ turystów, co powoduje wszędzie korki. Praktycznie zawsze kiedy zjeżdżamy na dół tzn. na wybrzeże, to pozostaje nam zaparkować na płatnym parkingu, bo inaczej graniczy z cudem, żeby znaleźć wolne miejsce. To samo tyczy autostrady, wieczne korki i ciasno. Z racji tego, że my mieszkamy trochę na uboczu i jak chcemy jechać do centrum, to zawsze musimy liczyć się z tym, że trzeba spędzić dodatkowo czas w korkach. No i w zasadzie to są dla mnie takie najbardziej zauważalne minusy Teneryfy. Generalnie bardzo nam się podoba życie na Teneryfie, wykluczając totalnie ostatni okres, który zmienił całkowicie cały świat.

 

Klaudia: Czyli nie ma tych minusów w sumie aż tak dużo…Ja trochę bardziej ponarzekałam na to życie na Teneryfie, typu poczta, urzędy itd. (zobacz mój filmik: Prawdziwe Realia Życia na Teneryfie)

 

Magda: No wiesz, my tu być może też trochę inaczej żyjemy. My przyjechaliśmy tutaj po to, by być bardziej wolni, bardziej samostanowiący o sobie, czyli jesteśmy bardzo niezależni pod każdym względem. Wyjechaliśmy, żeby mieć większy luz pod względem medycznym, pod względem ekonomicznym, oraz osobistym. Nikogo nie prosimy tutaj o nic, więc nikt do nas po nic nie przychodzi. W Polsce było z tym o wiele trudniej. Ze względu również, że mój mąż Jacek pracuje głównie w domu, a ja miałam taką naprawdę lajtową pracę wieczorami, to nie musieliśmy nigdzie specjalnie chodzić i nic załatwiać, bo też wiemy, że jak ktoś jest bardziej uwikłany w ten system, to wszystko jest do załatwienia bardzo opornie, wszystko jest na jutro, bardzo ciężki kontakt z urzędami, bankami i różnymi instytucjami. Natomiast my na szczęście raz na jakiś czas musimy się udać do tych miejsc, więc nam to tak bardzo nie ciąży. I dlatego właśnie nie uważam tego za minusy, aczkolwiek zdaję sobie z tego sprawę, że może  to być bardzo uciążliwe mieszkając na Teneryfie. Trzeba też uświadomić sobie, że to jest po prostu taka kultura tych ludzi, oni zrobią wszystko później no bo “szkoda słońca i szkoda ciepła” itd….

 

Klaudia: no właśnie! na wszystko jest czas: na relacje, pogaduchy, trzeba obgadać tyle ważnych życiowych tematów…

 

Magda: no właśnie to jest fajne! Bo przez to nauczyliśmy się trochę języka, bo zawsze jak się gdzieś stanęło z kimś, to było gadanie o wszystkim i o niczym “godzinami”.. i jakoś się troszeczkę oswoiliśmy z tym językiem hiszpańskim. W przeciwnym razie nie mamy za bardzo możliwości, ponieważ nie pracujemy z Hiszpanami, ani nie chodzimy tu i tam, żeby mieć kontakt z językiem hiszpańskim, także to gadanie jest na plus!

życie na Teneryfie

Czego najbardziej brakuje na Teneryfie

Klaudia: Fajnie, że o tym mówisz z Twojej perspektywy, w sytuacji kiedy wraz z mężem nie pracujecie na etacie, jak to życie tu wygląda. Dzięki temu, osoby, które zastanawiają się nad przeprowadzką na Teneryfę, mogą zobaczyć jak wygląda życie na Teneryfie, kiedy pracuje się z domu i ten lifestyle jest trochę inny, niż typowego etatowca.  Powiedz, czego Ci tutaj najbardziej brakuje na Teneryfie?

 

Magda: Zimy mi brakuje haha! Ale to dlatego, bo my jesteśmy miłośnikami nart, zwłaszcza w takie dni, kiedy jest ta uciążliwa kalima. W tym roku wyjątkowo nie byliśmy po raz pierwszy na wakacjach w Polsce z powodu pandemii, a jednak tęskni się bardzo za rodziną, znajomymi, i będąc w Polsce w okresie wakacyjnym nie odczuwaliśmy tak bardzo tego gorąca. Tutaj jednak od końca czerwca do końca października jest permanentna kalima z malutkimi przerwami, a w tym roku (2020) dała nam naprawdę w kość! Tak jak nawet dziś, mamy upał nie do zniesienia.

 

Klaudia: Dosłownie jest tak ciepło, jakby ktoś z boku dmuchał w nas suszarką, ciepłym powietrzem! Tak jest gorąco!

 

Magda: Chociaż i tak uważam, że jest pięknie, ponieważ jak byliśmy w Polsce i jesteśmy w centrum miasta, i jest 40 stopni, to nie ma gdzie się schować, bo nie ma w standardzie w Polsce żeby mieć klimatyzację w domu. A tu na Teneryfie, w najgorszym razie wsiadasz w samochód, zjeżdżasz na wybrzeże i wskakujesz do zimnego oceanu, żeby się trochę ochłodzić. Więc czego mi tu najbardziej brakuje to rodziny, znajomych, zaczyna się doceniać więzy rodzinne, jak się mieszka 5000km dalej. Na szczęście mamy internet, skype, whatsapp i tak dalej, więc z niektórymi ludźmi mam teraz lepszy kontakt, niż jak mieszkałam na miejscu. A jeszcze chciałam powiedzieć o jednym bardzo ważnym plusie, o którym zapomniałam wcześniej wspomnieć. A mianowicie odkąd zamieszkaliśmy tutaj, to z tego względu, że jest to wyspa taka egzotyczna, atrakcyjna, przez co poznaliśmy bardzo wiele ludzi z Polski, bo dużo ludzi się do nas odezwało, których znaliśmy gdzieś tam z czasów szkolnych, lub znaliśmy się tak po prostu od okazji do okazji, a dzięki temu że mieszkamy na Teneryfie, bardzo dużo ludzi zaczęło się odzywać, pytać się jak jest itd. bo chcieliby przyjechać, zobaczyć… I to było bardzo fajne dla nas, bo odnowiliśmy wiele fajnych relacji, nawiązaliśmy nowe przyjaźnie, poznaliśmy wiele ludzi… To jest ten czas, kiedy ludzie tu przyjeżdżają na wakacje, więc są wyluzowani, mają czas i wtedy jest też inny kontakt, lepiej poznaje się ludzi. Na przykład jak przyjeżdżają do nas na tydzień wakacji, to spędza się ze sobą dużo wartościowego czasu. Też wtedy czuję się jak na wakacjach, bo się zaczyna zwiedzać razem z nimi, jeździ się na plażę więcej niż zwykle, więc dla mnie to jest mega plus, bo poznaliśmy mnóstwo fajnych ludzi, których w Polsce byśmy pewnie nie poznali.

 

Klaudia: Rzeczywiście to prawda! To taki plus, o którym nigdy wcześniej nigdzie nie wspomniałam. To jest cudowny czas kiedy przyjeżdża rodzina lub znajomi i ma się czas, by z nimi pobyć. Bo jak jesteśmy w Polsce, to zazwyczaj wszystko jest tak na szybko, wpadamy na szybkie odwiedziny i lecimy dalej.

 

Magda: No właśnie! A poza tym w Polsce najczęściej każdy jest zdołowany, bo wiadomo praca, pogoda, rutyna itd. A tutaj to słońce powoduje, że człowiek nabiera energii i jest zupełnie inaczej.

Karaluchy na Teneryfie

Klaudia: A karaluchy nie przeszkadzają Wam w życiu na Teneryfie?

 

Magda: My na szczęście nie mamy karaluchów! Ale niestety mieliśmy plagę much w tym roku. Karaluchy zazwyczaj są w strefie takiej gęsto zamieszkanej, a my mieszkamy na takiej małej wiosce niedaleko od Costa Adeje, w domu gdzie nie ma dużo mieszkańców, dlatego nie mamy tego problemu. Są jednak u nas komary (ludzie często się dziwią, że są komary), natomiast karaluchów nie cierpię. Mieszkaliśmy wcześniej w takiej strefie turystycznej i tam była po prostu tragedia z karaluchami!

 

Klaudia: …ale można się przyzwyczaić! Słońce jednak znów nam to rekompensuje i nawet karaluchy przestają być straszne. My to rozwiązaliśmy tak, że zaadoptowaliśmy kota, który zjadał nam te karaluchy, jak jeszcze mieszkaliśmy na takim mieszkaniu, w którym było ich mnóstwo. Ok przejdźmy do kolejnego pytania. Powiedz jak Ci się tutaj żyje na Teneryfie z dziećmi?

życie na Teneryfie z dziećmi

Jak się żyje na Teneryfie z dziećmi

Klaudia: Powiedz jak Ci się tutaj żyje na Teneryfie z dziećmi?

 

Magda: Ja spędzam życie z dziećmi w ten sposób, że wstajemy, jemy śniadanie, coś się uczymy, później idziemy na plażę, wracamy i idziemy spać. To tak pokrótce!

 

Klaudia: Szkołę masz domową tak?

 

Magda: Tak, ze względu na sytuację jaka nastąpiła, dzieci póki co, są w systemie nauki domowej. Ale wcześniej, kiedy chodziły do szkoły, to mimo wszystko wciąż jest poczucie, jakbyś była ciągle na wakacjach. Generalnie nie pracuję, więc jestem w domu, dużo spędzamy czasu na świeżym powietrzu, chociaż nie ma tu wielu miejsc, ponieważ jak jest tak gorąco, to pozostaje tylko plaża, więc można stwierdzić, że życie tutaj jest trochę monotonne, czyli dom, plaża, dom, plaża itd. Staram się unikać też tych większych atrakcji turystycznych, po pierwsze ze względów ekonomicznych, a po drugie jak były tu tłumy turystów, to wszędzie tłok i więcej z tego było szału niż uciechy. Więc życie na Teneryfie z dziećmi jest takie prozaiczne. Natomiast uważam, że dzieciaki tutaj znacznie lepiej się chowają, bo przede wszystkim są zdrowe! Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam u lekarza! Oprócz tych “kalimowych spraw”, z których wyrosły na szczęście, nie mamy żadnych problemów zdrowotnych i jest spokój. Generalnie dzieci czują się jak na wakacjach. Szkoła nie jest zbyt wymagająca, aczkolwiek jak dla mnie wystarczająca (słyszałam głosy, że tutaj jest niski poziom). Też mają bardzo dużo wolnego, w porównaniu z Polską na przykład. Ale jeśli ktoś, tak jak my, zdecydowałby się zamieszkać tutaj na dłuższy okres czasu, to na przykład nasza najstarsza córka, przeszła tutaj całą edukację od podstawówki po studia obecnie, to poziom edukacji jest wystarczający, jak na tutejsze realia, tak uważam. Jeśli ktoś chce wracać do Polski w trakcie edukacji dzieci, to słyszałam, że jest mały “poślizg” i trzeba trochę nadrobić. Ale nie jest tak tragicznie, jak się mówi (tak jak ja słyszałam o systemie edukacji na Teneryfie, zanim tutaj zamieszkaliśmy). Po za tym uważam, że to jest dla dzieci mega rozwojowy temat, żeby wyjechać z dziećmi  za granicę, ze względu na poznanie języków! Dzieci łapią języki w mig, i to dwa na raz, na przykład angielski i hiszpański, i to jest dla mnie niesamowite! Nawet nie zauważasz, kiedy dziecko zaczyna mówić po hiszpańsku, a przy okazji poznaje różne kultury. Jest to wyspa, na której mieszkają rezydenci z całego świata i dzieci poznają się również w szkole, czy na jakichś zajęciach pozalekcyjnych, mają kontakt z różnymi nacjami i kulturami, i to jest napewno bardzo wzbogacające dla dzieci.

Zmiany na Teneryfie na przestrzeni 9 lat

Klaudia: A powiedz jakie zauważyłaś zmiany w przeciągu bycia tutaj przez 9 lat? Jak było wcześniej, jak jest teraz? Mamy teraz dziwną sytuację na świecie pandemii itd. więc w tym obszarze nastało dużo zmian. Ale jakbyśmy pominęły ten temat, to jakbyś mogła powiedzieć co się zmieniło na przestrzeni tych lat na Teneryfie?

 

Magda: Zaszły spore zmiany. My przylecieliśmy tutaj w 2011 roku, kiedy kończył się ten taki poważny kryzys, który był tutaj od 2008 roku. Było o wiele, wiele łatwiej załatwić mnóstwo spraw. Rezydencja, znalezienie mieszkania, bez problemu załatwiało się zieloną rezydencję na stałe, później zmieniło się to bardzo, np. na chwilę obecną trzeba mieć kontrakt o pracę lub pokaźną kwotę na koncie bankowym, więc wymagania są takie, że ludzie często nie mogą zdobyć tej zielonej rezydencji, tylko otrzymują podstawowy numer NIE. My poszliśmy całą rodziną i załatwiliśmy wszystko. Nie było tylu ludzi, było o wiele spokojniej. Mieszkania były na wyciągnięcie ręki i przynajmniej jakieś 200 euro tańsze niż są w tej chwili. Daliśmy sobie dwa tygodnie na znalezienie mieszkania i nie było problemu, żeby je znaleźć, chodząc po ulicach i patrząc w górę za ogłoszeniami, było ich mnóstwo! Więc to się bardzo zmieniło, bo później jak nastał szał na Kanary, ceny poszły mocno w górę, nie było nic do wynajęcia, wręcz wynajmujący wybierali sobie tych, którym chcą wynająć mieszkanie.

 

Klaudia: To tak na marginesie wspomnę, że jak my wynajmowaliśmy apartament dwa lata temu, to właśnie była selekcja. Było 6 par na jedno mieszkanie, i nie wiem jakie były kryteria wyboru, ale akurat my byliśmy takimi szczęściarzami, że nas wybrali na mieszkanie w Costa Adeje. Ale tak właśnie to wyglądało jak mówisz, było bardzo mało mieszkań i wybierali sobie wynajmujący, lokatorów.

 

Magda: No tak właśnie teraz jest. Moja córka również miała taką sytuację, że czekała na rozstrzygnięcie “konkursu”, kto dostanie mieszkanie. W 2011 roku było naprawdę komfortowo, swobodnie sobie chodziliśmy, szukaliśmy, oglądaliśmy i wybieraliśmy to, co nam się podoba. Nie było żadnych wymagań, takich jak są teraz, typu: kontrakt “fijo”, półroczne kaucje, wynajem tylko przez agencje. Mnóstwo było wynajmowanych mieszkań bezpośrednio od właścicieli, gdzie teraz znalezienie mieszkania bezpośrednio od właściciela, jest niemalże niemożliwe. Wszystko jest przez agencję, co jest dodatkowym kosztem (równowartość miesięczna czynszu idzie dla agencji, bezzwrotnie). My zapłaciliśmy tylko jedną kaucję (równowartość miesięczna czynszu) i mogliśmy od razu się wprowadzać. Było naprawdę o wiele łatwiej. Uważam, że z roku na rok też zmienia się trochę klimat, tak trochę na minus. Tak jak mówiłam, odkąd przyjechaliśmy to nie pamiętam aż tylu tych sezonów kalimy, ile jest ich w tej chwili. I to jest uciążliwe, tak poważnie. Musimy mieć też to na uwadze, że takie wybraliśmy miejsce na Teneryfie tzn. południe wyspy, które jest najcieplejszym miejscem na wyspie. Na północy Teneryfy jest inaczej, jest tam trochę chłodniej, ale wiadomo, my wyjeżdżając z Polski zakładaliśmy, że chcemy mieć lato cały rok. No i mamy (z przegięciem)!

życie na Teneryfie plusy i minusy

Teneryfa na całe życie to dobry pomysł? Czy życie na Teneryfie nie staje się monotonne?

Klaudia: Powiedz Magda, czy Teneryfa to jest takie miejsce, gdzie widzisz się za 10 lat, czy to jest taka wyspa, na której można by zamieszkać na całe życie? Czy nie staje się tutaj życie takie monotonne?

 

Magda: No wiesz, jak jesteśmy tu już 9 lat, to czemu nie kolejne 9 czy 10 lat…Życie staje się w pewnym momencie monotonne, dlatego zależy kto, czego szuka. Mamy sporo znajomych, którzy już stąd wyjechali, ponieważ wyczerpały im się zapasy, że tak powiem, “chęci bycia ciągle na wakacjach”, no i w którymś momencie stwierdzili, że jest tu za ciasno, za nudno, za mało wszystkiego. Myśmy tutaj przyjechali z takim zamiarem pobycia trochę więcej ze sobą a mniej ze światem, w związku z tym, jeszcze nam się to podoba. Jeżeli ktoś lubi taki styl życia, czyli spokojny… Tu się nie przyjeżdża zarabiać pieniądze jak do Anglii czy Irlandii, tutaj bardziej przyjeżdża się do życia spokojnie, najlepiej pracując zdalnie przez internet. Brakuje tu wielu takich atrakcji kulturalnych np. teatrów, muzeów itp. więc jak ktoś jest taki bardzo lubiący takie światowe życie, to na pewno bardzo szybko się tutaj znudzi. Ja natomiast nie wykluczam, że kiedyś się stąd wyprowadzimy, zresztą nigdy nie zakładaliśmy przeprowadzając się tutaj, że na Teneryfie spędzimy resztę naszego życia. Po prostu z roku na roku, wciąż tutaj jesteśmy, a kiedy nam się to znudzi, sami nie wiemy. Więc ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie, czy to jest wyspa do życia na całe życie. To zależy. 

 

Klaudia: Trzeba przyjechać i doświadczyć czy odpowiadam nam ten klimat, ludzie, kultura itd. 

 

Magda: No my już po dwóch latach stwierdziliśmy, że mieszkanie tutaj stricte w tej strefie turystycznej jest na dłuższą metę strasznie męczące. Dlatego uciekliśmy trochę dalej. No i trzeba być tutaj mobilnym, samochód to jest podstawa, bo w przeciwnym razie człowiek czuje się uwięziony. Więc tak to wygląda z mojej perspektywy.

życie na Teneryfie plusy i minusy

Rady dla osób, które chcą zamieszkać na Teneryfie

Klaudia: Ok, to przejdźmy już do ostatniego pytania, podsumowując Twoje wypowiedzi. Czy masz jakieś złote rady, dla osób które chciałyby zamieszkać na Teneryfie i zdecydowałyby się na przeprowadzkę tutaj?

 

Magda: Przyjedźcie tutaj na wakacje. My byliśmy tu na wakacjach w 2008 roku a w 2011 się przeprowadziliśmy. Wtedy jeszcze nie braliśmy pod uwagę, że moglibyśmy tu zamieszkać. Więc warto tu przyjechać na wakacje, ze świadomością, że chcielibyście tu zamieszkać. I wtedy najlepiej pojeździć sobie, popatrzeć, podowiadywać się. Myśmy tutaj przyjechali całkiem w ciemno i na początku jest trochę trudno się tak “zaczepić”, pomimo, że 9 lat temu były inne realia. Dlatego warto zapoznać się z tą wyspą i wtedy stwierdzić czy jest fajnie. Gdzie nam się bardziej podoba: na południu Teneryfy czy może na północy? Jak się przyjeżdża z dziećmi, to warto przygotować dzieci mentalnie na rozstanie z rodziną, koleżankami i kolegami oraz przygotować językowo. Zwłaszcza jeśli dzieci są w wieku szkolnym. My niestety dopiero po czasie zdaliśmy sobie sprawę, że wrzucenie takiego dziecka do całkowicie innych klimatów, bez języka w całkowicie nowe, obce towarzystwo, to musi to być naprawdę bardzo ciężkie przeżycie. Na szczęście my mamy takie dziecko, które odnajduje się w każdej sytuacji, ale nie wszystkie takie dzieci są, i też takie znamy. 

 

Klaudia: A językowo trzeba się jakoś przygotować? Czy może jakiś biznes rozkręcić zdalnie przez przyjazdem?

 

Magda: Ja osobiście nie wymyśliłam jeszcze takiego biznesu, który by mi się kręcił, więc w tym temacie ciężko jest mi się wypowiedzieć. Jeśli ktoś ma ciekawe pomysły, to można tu przyjechać i zapoznać się z klimatem jaki tu panuje. Ja na przykład przyjechałam tutaj z takim pomysłem na mini biznes i coś co mnie najbardziej zaskoczyło tutaj, to to, że nie ma tu czegoś takiego jak handel uliczny. Dla przykładu w Polsce nad morzem jest pełno takich małych sklepików na promenadzie, natomiast tu jest to zakazane. Handel “plażowy”, który aktualnie jest tu uprawiany, jest na “czarno”, więc takie działanie nie można nazwać biznesem. Więc taki drobny biznesik, który funkcjonuje nad Polskim Bałtykiem, tutaj nie będzie miał racji bytu. Kolejna rzecz to język. Trzeba się otworzyć. Ja nie mówię, że trzeba się nauczyć hiszpańskiego, zanim się tutaj przyjedzie, bo uważam, że utopią jest uczyć się “na sucho”  jakiegokolwiek języka. Trzeba tutaj przyjechać i otworzyć się na ludzi, bo naprawdę są oni bardzo otwarci. I o wiele lepiej dukać do nich pojedynczymi słówkami po hiszpańsku niż wyskoczyć do nich perfekcyjnie po angielsku, bądź w innym języku, bo oni wtedy zmieniają zupełnie nastawienie do nas i przestają być tacy mili.

 

Klaudia: Tak, zgadzam się, że “lokalesi” doceniają to, że staramy się mówić po hiszpańsku. My też się cieszymy, kiedy obcokrajowiec w naszym kraju, mówi do nas po polsku na przykład.

 

Magda: Dokładnie! Więc dlatego warto się otworzyć i uczyć się na miejscu. Myśmy poznali podstawy hiszpańskiego typu “jak się nazywasz” itp. zanim tu przyjechaliśmy. Ale tak naprawdę z dnia na dzień, człowiek nawet nie zwraca uwagi, że właśnie jak ma kontakt z tymi ludźmi, to język wtedy jest bardzo fajny,  bardzo prosty do nauki, wręcz melodyjny. Hiszpańska muzyka jest rewelacyjna, więc można zacząć od tego. My hiszpańskiej TV nie oglądamy, bo nas nie interesuje, ale np. dla dzieci można włączyć hiszpańskie bajki i uczyć się razem z dziećmi, no i przede wszystkim rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, czyli się otworzyć. My jako polski naród, jesteśmy bardzo z dystansem do ludzi, a tutaj przyjeżdżając poznaje się całkiem inną kulturę i trzeba dać się porwać! Mieć flow z Hiszpanami, i na pewno poczuje się ten klimat i będzie się chciało zostać na dłużej.

 

Klaudia: Ok więc zmierzamy już ku końcu tego wywiadu, odpowiedziałaś na wszystkie moje pytania. Dziękuję Ci bardzo! Mam nadzieję, że pomożemy naszym czytelnikom w podjęciu decyzji, czy wyspa Teneryfa to będzie dla nich fajne rozwiązanie, aby tu zamieszkać na dłużej. Przedstawiliśmy tu inny punkt widzenia, niż z perspektywy mojej i Kuby, także mamy nadzieję, że Twoja wypowiedź będzie fajnym podsumowaniem plusów i minusów życia na Teneryfie dla wszystkich zainteresowanych tym tematem.

 

Daj znać w komentarzu poniżej, czy planujesz przeprowadzkę na Teneryfę i które argumenty najbardziej do Ciebie przemówiły.

 

Szukasz mieszkania na Teneryfie?

Chcesz zamieszkać na Teneryfie, masz na oku dom lub mieszkanie w które chciałbyś zainwestować, lecz nie możesz osobiście sprawdzić czy ta nieruchomość jest warta inwestycji? Mamy dla Ciebie rozwiązanie! Jesteśmy na miejscu- zrobimy dla Ciebie raport nieruchomości, tzn. pojedziemy we wskazane przez Ciebie miejsce i zrobimy Property Tour, nagramy filmik, oraz dodamy nasz komentarz, jeśli tylko chcesz! Skontaktuj się z nami w celu uzgodnienia detali.

 

Sprawdź również naszą ofertę z nieruchomościami na sprzedaż na Teneryfie.

 

MASZ PYTANIA DOTYCZĄCE RYNKU NIERUCHOMOŚCI NA TENERYFIE?

UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ I SPRAWDŹ JAK MOŻEMY CI POMÓC! 

Podziel się komentarzem